babette versus: Brian, you must be awfully jet legged after having crossed the vastness. I am thankful to you for having granted me a little of your precious time and accepted to answer after a fashion, few questions. Brian, where you come from nobody really gives a shit, but please tell...where are you heading? Brian von Schtrux: I strongly believe, that optimism is important and highly valuable. Without positive thinking, life is not worth living. b. v.: The first time we met you said: 'I strongly believe, that optimism is important and highly valuable.' Are you still a vegetarian? B.von S.: There, there... I think, that the good choice of a right bag is very important for a man. My style is an eclectic mix of vintage clothes, really masculin though funky accessories and good shoes. Yes, I've been to Hollywood. b. v.: How do you find your new life? You became a style icon in such a short time. Always in the limelight. You shine Brian, you're golden! Are you still allergic to recycled paper? B.von S.: I have good reasons to believe, that alas we are not alone in the universe. Last time, I made myself a delicious, parisian sandwich... you know, the R-E-A-L parisian whole wheat baguette with breton salted butter&ham. And the peanut butter.Then, I got this important call from John. 'No, it's your conscience speaking, dumdum! Who else could it be? Janis? Jim? Yeah, I will be there for your show. I will lace up your shoes! I always do, don't I? So, how's your new collection? A pain in the ass? Good, excellent...' And then i reached for my sandwich. And guess what? It simply disappeared! b. v.: Everything happens for a reason, Brian? B.von S.: Where did it go? It must have gone somewhere! You see, the lack of traces is the best proof of their existance! Apparently, they communicate through tall, slim trees. They talk to us. Listen to the trees... b. v.: Oh, Brian. You are so inspired! I suppose you have already taken the catwalk's temperature? Is it hot or rather cool? Do you prefer pastels or neons? B.von S.: Indeed, I never iron my shirts.Trees look exactly the same under the earth, except they have no leaves in the soil. Caribbean blue. Bloody orange. Life after life is not worth living without hope that THIS particular sandwich actually found a butter place, a butter time... Passion fruit. We have to believe in something, don't we? b.v.:? B.von S.: However, if bad things happen to you... it's too bad for you. (to be continued...) Brian von Schtrux is wearing black, simplified version of hakama pants by babette versus, white shirt, striped, stand-up collar jacket, multicoloured vintage tie by COMMODORE, canary yellow reflective vest and DM shoes. He is carrying a post-industrial handbag 'spotbag' by babette versus. Photos by: www.pozytywnefoto.pl Model: Brian von Schtrux Stylist: babette versus www.babetteversus.com | babette versus: Brian, wiem, że jesteś wycięty po przelocie przez bezkres i jestem wdzięczna, że zgodziłeś się obsypać mnie garścią bezcennych chwil i odpowiedzieć ze zrozumieniem na moje pytania. Brian, skąd się wziąłeś nie obchodzi nikogo, zatem zapytam wprost dokąd zmierza Brian von Schtrux? Brian von Schtrux: Szczerze wierzę w siłę optymizmu. Bez pozytywnego myślenia życie nie ma sensu stricto. b.v.: Gdy spotkaliśmy się pierwszy raz, pamiętam jak dziś, powiedziałeś 'Szczerze wierzę w siłę optymizmu. Bez pozytywnego myślenia życie nie ma sensu stricto.' Czy nadal jesteś wegetarianinem? B. von S.: Tam i prędzej, czy później.Tu i owo. Myślę, że dobranie odpowiedniej torebki jest kluczowe dla mężczyzny. Mój styl nazwałbym eklektycznym miksem ciuchów vintage, mocnych, choć z nutką funky męskich akcesoriów, no i buty muszą być dobre. Owszem, bywam w Hollywood. b.v.:Jak dajesz sobie radę w nowej roli? Stałeś się ikoną stylu w tak krótkim czasie. Życie w pełnym świetle. Brian, ty się świecisz! Nie wszyscy świeci. Czy nadal masz alergię na papier z makulatury? B. von S.: Mam konkretne dowody, by wiedzieć że sami we wszechświecie niestety nie jesteśmy. Ostatnio, zrobiłem sobie kanapkę paryską. Prawdziwą de PARIS. Z pełnoziarnistej bagietki ze słonym bretońskim masłem i szynką. I odrobiną masła orzechowego. Wtedy zadzwonił telefon. To był John. 'Nie, to twoja podświadomość mówi! Głupi jesteś, aż miło. Dżii, chłopie, a z kim chciałeś rozmawiać? No, to się dobrze składa! Taaak, pewnie, że będę na twoim pokazie. Dżii, ..., pomogę Ci zasznurować buty. Zawsze pomagam, no nie? Jak Ci idzie z kolekcją? Jak krew z nosa? O, to super...' Kiedy sięgnąłem po kanapkę, wiesz co się stało? Zniknęła! Rozpłynęła się w powietrzu. Szukałem jej przez moment w powietrzu, ale naprawdę zniknęła bez śladu. b.v.: Nic nie dzieje się bez przyczyny? B. von S.: No kurcze, gdzieś musiała się rozpłynąć. W jakimś powietrzu. Rozumiesz, brak śladów jest najlepszym dowodem na ich istnienie. Podobno wchodzą w komunikację z wysokimi, smukłymi drzewami. Mówią do nas. Przez drzewa. b.v.: Oh, Brian, jesteś taki polotchniony! Przypuszczam, że już wybadałeś, co nowego na wybiegu. Wolny czy poklatkowy? Wolisz kolory pastelowe czy neony? B. von S.: Rzeczywiście, nigdy nie prasuję koszul. Drzewa wyglądają absolutnie identycznie pod ziemią. Z tym, że nie mają w glebie liści. Karaibski błękit. Krwawy pomarańcz. Nie ma sensu żyć życia po życiu bez odrobiny nadziei, że właśnie TA kanapka znalmasła lepsze miejsce, lepszy czas. Owoc męczennicy. No, w coś wierzyć trzeba! b.v.:? B. von S.: Z drugiej strony, jak ktoś ma pecha to... ma pecha. (ciąg dalszy nastąpi...) Brian von Schtrux ma na sobie czarną, uproszczoną wersję spodni hakama, białą koszulę z plastronem, marynarę w prążek i ze stójką, krawat vintage marki COMMODORE, kanarkową kamizelkę odblaskową i półbuty marki DM. W dłoni dzierży post-industrialną torebkę 'spotbag' babette versus. |